Co Kowalski sądzi o oszczędzaniu energii?
Ile jest w Polsce domów, które można zaklasyfikować jako niskoenergetyczne? póki co niewiele. A jakie jest zdanie Polaków na temat oszczędzania energii?
(Źródło: Wikipedia)
47% osób ankietowanych uznaje aspekt finansowy jako największą korzyść z energooszczędnych rozwiązań.
22% osób odpowiada się za ochronną środowiska.
16% uznaje poprawę jakości i komfortu życia jako największą korzyść z zastosowania takich rozwiązań.
12% uznaje pozytywny wpływ na zdrowie jako najważniejszy aspekt energooszczędnych rozwiązań.
Jak widać, najbardziej do wyobraźni naszych rodaków trafia argument finansowy. Świadomość ekologiczna jest u nas ciągle dość niska, nie doceniamy również kwestii własnego zdrowia. Jest to dość przykre, zwłaszcza że koszty budowy domu energooszczędnego (mimo datacji) są ciągle dużo wyższe w porównaniu do tradycyjnej metody budowy.
Problem energetyczny i postawa społeczeństwa
Nie oszukujmy się - budowanie domów o jak najmniejszym zapotrzebowaniu na energię, to po prostu konieczność. Wiem, że wielu tradycjonalistów się oburzy, ale wystarczy popatrzeć na to jak w ostatnim dziesięcioleciu rosły ceny energii - zarówno prądu, gazu, jak i opału stałego.
Jeżeli ludzkość nie wymyśli taniej energii, to oszczędzanie zasobów to jedyna droga. Na dzień dzisiejszy chyba najtaniej wychodzi energia atomowa, jednak budzi to wiele kontrowersji.
Mówi się o planach budowy elektrowni atomowej w Polsce od lat, jednak do tej pory nic się konkretnego w tym temacie nie dzieje. I nie miejmy złudzeń - tak zostanie. Społeczeństwo jest wrogiem "atomówek", wrogiem ekologicznych rozwiązań (typu wiatraki i kolektory) oraz wrogiem domów pasywnych.
I nie rozumiem dlaczego, naprawdę. Nie możemy ciągle bazować na węglu, który nie jest ani tani, ani obojętny dla zdrowia. Dymy z pieców domów jednorodzinnych zatruwają całe miasta. Tak, to jest problem.
Home, sweet home...
Większość Polaków marzy o tym, by zamieszkać w swoim własnym, nowym domu. Wielu to marzenie realizuje. Mimo, że dom kojarzy nam się z długowiecznością, rzadko tak naprawdę myślimy o dalekiej przyszłości wybierając projekt.
A warto pomyśleć, zwłaszcza o kwestiach związanych z utrzymaniem domu. Przeciętny Kowalski dopóki mieszka w bloku, nie zdaje sobie sprawy jak skomplikowane są kwestie infrastruktury w domu - nagle trzeba się zastanowić jaki typ ogrzewania wybrać, policzyć ile nas będzie to kosztować. I ciągle podejmujemy decyzję na podstawie teraźniejszych danych, nie myśląc ile będzie nas kosztowało utrzymanie domu za na przykład 10-15 lat.
Perspektywa nie jest różowa - będzie drogo, nawet bardzo. Dlatego warto zastanowić się już dzisiaj, czy będzie nas stać na utrzymanie naszego drogiego (dosłownie i w przenośni) domu.