Wybuchające cycki
Dość znanym mitem (albo i faktem) jest twierdzenie, że kobiety z silikonowymi implantami nie mogą latać samolotem, ponieważ wybuchną im cycki. Zaiste, widok musiałby to być spektakularny, jednak czy jest tak naprawdę?...A może jednak to nie tylko urban legend?
Ten mit powstał w oparciu o to, że nagła zmiana ciśnienia, będąca efektem zmiany wysokości, spowoduje pęknięcie silikonowego implantu na skutek zmiany objętości substancji. Mniej więcej tak brzmi rzekome naukowe uzasadnienie.
Jednak zastanówmy się dobrze - przecież jest całkiem dużo kobiet z takim biustem, bez wątpienia można wskazać wiele takich aktorek i "gwiazd". Ale przecież one wszystkie podróżują samolotem, bez żadnych ograniczeń. Więc albo ryzykują swoim życiem, albo jednak ta teoria jest po prostu mitem.
Tak więc fizyka się myli? Nie. Po prostu zmiana ciśnienia związana z lotem samolotem nie jest wystarczająco duża, by spowodować wystąpienie takiego zjawiska. Nie ma więc żadnych przeciwwskazań, żeby podróżować samolotem po operacji powiększenia biustu.
Implanty piersi - nadzieja dla kobiet po mastektomii
Tak naprawdę chirurgia plastyczna to bardzo poważna i istotna gałąź medycyny. Wielu ludziom pomaga odzyskać ich życie, na przykład po ciężkich wypadkach, czy też oparzeniach.
Implanty biustu tez nie służą wyłącznie do spełniania zachcianek celebrytek. Niestety, wiele kobiet traci piersi w wyniku amputacji. Wszyscy wiemy, że do tego może doprowadzić nowotwór, który nadal jest wykrywany niewystarczająco szybko, lub rozwija się w takim tempie, że nie można zastosować innej, mniej inwazyjnej metody leczenia.
Kobiety po mastektomii często tracą swoje poczucie kobiecości i własnej wartości. Głośna była ostatnio sprawa aktorki - Angeliny Jolie, która z powodu bardzo wysokiego prawdopodobieństwa raka piersi (spowodowanego czynnikiem genetycznym), profilaktycznie poddała się zabiegowi amputacji biustu. Ta kontrowersyjna decyzja wywołała skrajne reakcje, jednak zwróciła również uwagę na problem.
Zróbmy sobie cycki
Większość pań nie jest zadowolona ze swoich biustów. Są według nich albo za małe, albo za duże, albo kształt nie ten co trzeba, albo sutek brzydki, albo asymetria.
Jeżeli nasze piersi nie dają nam normalnie żyć, sprawiają że nie jesteśmy w stanie siebie zaakceptować, albo rzeczywiście jest coś z nimi bardzo nie tak - co cóż, można to przecież zmienić.
Powiększanie biustu to temat nieco kontrowersyjny, ale ciekawy. Zwolenniczki au naturel powinny sobie znaleźć inny materiał do poczytania, ponieważ nie będziemy tutaj pisać kolejnych elaboratów na temat akceptacji własnego ciała.
Nie-e. Nie zawsze "zrobienie sobie cycków" jest oznaką próżności, skupienia na własnym wyglądzie, czy tez zwrócenia publicznej uwagi.