Elektryka pod czujnym okiem
Budowanie domu czy jakiegokolwiek budynku wiąże się z bardzo dużą odpowiedzialnością. Jeżeli więc to my sami odpowiadamy za to, by elektronika danego miejsca działała bez zarzut to wiedzmy, że oszczędzania na falownikach czy soft startach jest głupotą najwyższej rangi. Nie pozwólmy sobie na to! Bezpieczeństwo jest wartością bardzo ważną, a nawet najważniejsza w budownictwie. Myślenie, że poprzez oszczędzanie coś zyskamy jest absurdalne, błędne tak po prostu. Musimy czym prędzej się z nim rozstać i w zamian tego zacząć praktykować zdrowy pragmatyzm, którego chyba nikt w ciągu swojego życia nie musiał żałować. Zdrowy rozsądek ani nie boli, ani nie szkodzi.
Elektryka w naszym lokum
Jeżeli zajmujemy się budownictwem to na pewno wiemy, jak ważne w nim jest bezpieczeństwo. Stanowi ono wartość podstawową, nadrzędną. Z tej racji warto jest się zastanowić nad tym, jak my sami podchodzimy do kwestii bezpieczeństwa montując elektrykę. Jeżeli falowniki są byle jakie, to odpowiedź nasuwa się sama. Warto jest jednak zrobić porządny rachunek sumienia i dowiedzieć się, które soft starty są najlepsze i co w naszym domu sprawdzi się doskonale. Takie podejście do życia zagwarantuje nam spokój i poczucie bezpieczeństwa, którego przecież wszyscy pragniemy. Nie bagatelizujmy zatem spraw tak poważnych. Niech elektronika w naszym życiu będzie obecna, ale nigdy niezagrażająca.
Podział falowników według zasilania
falowniki 1-fazowe: falowniki zasilane jednofazowo, np. 1 x 230 V z wyjściem trójfazowym 3 x 230 V,
falowniki 3-fazowe: falowniki zasilane trójfazowo, np. 3 x 400 V z wyjściem trójfazowym 3 x 400 V.
Falowniki zasilane są często z sieci prądu przemiennego przez niesterowany prostownik diodowy lub sterowany prostownik tyrystorowy, ew. prostownik tranzystorowy. Taki układ, czyli prostownik + falownik + obwód pośredniczący z kondensatorem (dla falownika napięcia) lub dławikiem (dla falownika prądu), nazywany jest elektroniczną przetwornicą częstotliwości.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Falownik